VW chrobák 2011

Spotkania, Zloty, itd

Moderator: Renifer

Awatar użytkownika
Sokol
VIP
VIP
Posty: 5090
Rejestracja: 03 maja 2007 14:22
Lokalizacja: Jasło / Rzeszów
Kontakt:

Re: VW chrobák 2011

Post autor: Sokol » 31 lip 2011 23:42

czekamy na relacje i zdjecia :-)

Awatar użytkownika
Esek
DRIVER
DRIVER
Posty: 226
Rejestracja: 15 lis 2007 13:53
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: VW chrobák 2011

Post autor: Esek » 01 sie 2011 12:50

dzieki za zlot , bylo deszczowo ale wesolo :) sroga podroz w deszczu ale na szczescie obylo sie bez wiekszych awarii
 
[img]http://img386.imageshack.us/img386/747/banerekvw.jpg[/img]

Awatar użytkownika
Chałka
DRIVER
DRIVER
Posty: 66
Rejestracja: 05 lis 2008 12:52

Re: VW chrobák 2011

Post autor: Chałka » 01 sie 2011 20:32

fajowe foty , szkoda ze nie byliśmy :|
Chy?ek

MagnusMM
NEW
NEW
Posty: 1
Rejestracja: 31 lip 2011 23:42

Re: VW chrobák 2011

Post autor: MagnusMM » 03 sie 2011 08:30

Witam! Pierwszy post, ale nie ostatni :) Było naprawdę przyjemnie. Nie dość, że atmosfera genialna, moc ludzi obcojęzycznych, to i autek i to ładnych autek w brud!! Za rok też będziemy, ale już chrobakiem i mam nadzieję na większą frekwencję z PL i ładną pogodę :)

Awatar użytkownika
Scooty
Moderator
Moderator
Posty: 8668
Rejestracja: 06 maja 2007 23:47
Lokalizacja: Krzemienica / Lancut

Re: VW chrobák 2011

Post autor: Scooty » 03 sie 2011 09:49

Generalnie zlot udany :)
Pogoda byla kiepskim kompanem.

Wszystko zaczelo sie od planow wyjazdu o 14 :D hehe, jak to zwykle bywa nieco sie opoznilo.
Urlop zalatwiony, wszystkie zabawki poskladane, lista pokreslona, niby gotowe.
I jest cynk ze ktos nie wyrobi, ok, poczekamy.
Pojechalismy z Mery do Wiecha po tobolki.
Tam tez chwile to zajelo, w koncu jednak ruszamy.
Kierunek stacja paliw :D zalane do odbicia 37L stan licznika xx850km
Standardowo parking Praktikera juz na nas czekal, drobne korekty zakupowe i czekamy juz tylko na Eska.
Z otchlani rzeszowskich korkow wylania sie czarna bestia i z hukiem zajmuje miejscowke obok Wycierucha.
Jazdy nie bedzie, cos stuka w kole.
Szyba akcja na plycie parkingu, dokrecenie kontry, niby lepiej - ruszamy.
Dochodzi 17-ta, korki masakryczne, odbijamy skrotem przez Zwieczyce, po wyjechaniu z labiryntu malych drozek, wpadamy na glowna i tniemy do Dukli.
Trasa nawet szybko minela, muza przyjemnie umilala podroz.
W koncu docieramy do Zacha, troche zniecierpliwiony ale klimat juz jest OK.
Ojro w kieszeni, SK przed nami.
Niestety deszcz sie zabral z nami jako pasazer na gape i towarzyszyl nam przez cala droge.
Szybko sie sciemnilo, oznakowanie tez kiepsko bylo widac.
Jeden zly skret i wyladowalismy w Michalovcach czy jakos tak :)
Wiechu z Zachem studiowali mape, kogos popytali, nawrotka pod policja i juz po korekcie na wlasciwej trasie zmierzamy do celu.
Przez przypadek zauwazony szyld doprowadza nas pod hotel, gdzie juz czesc zaparkowanych garbow utwierdza nas ze podrozy juz koniec.
Jestesmy w Zemplinskiej Siroce (Siroka)

Deszcz niestety nadal jest nieodlacznym elementem zabawy. Coz, idziemy sie zarejestrowac.
Witamy sie z Martinem, wskazal nam wejscie i sie rozpakowalismy.
U mnie okazalo sie ze mam szczelna podloge.... wszystko co sie wlalo to stalo, a dywaniki w wodzie :(
Musze to ogarnac.

Hotel taki troche jak PRL, ale po zarejestrowaniu idziemy dalej.
Dostalem numer 39, pozniej gdzies widzialem na zlocie 42, nie wiem czy wiele wiecej bylo.
Pokoje bez szalu, ale grunt ze jest gdzie spac, na glowe nie leje, jest cieplo, jest lazienka z prysznicem.
Wiecej nie trzeba :)

Za chwile ciag dalszy :)
Nigdy nie kupuj chińszczyzny (chyba że chodzi o żarcie)

Awatar użytkownika
Scooty
Moderator
Moderator
Posty: 8668
Rejestracja: 06 maja 2007 23:47
Lokalizacja: Krzemienica / Lancut

Re: VW chrobák 2011

Post autor: Scooty » 03 sie 2011 22:47

Generalnie po takiej trasie kazdy byl glodny, a ze we wjazdowce byly rozne kupony, tak gulasz wydal sie swietnym pomyslem.
Bylo dosc pozno, wiec trudno tez bylo o trzezwa osobe z tubylcow :)
Jakims sposobem udalo nas sie skierowac w strone wielkiego gara.
Padajacy deszcz skutecznie go ochlodzil, jednak pozostaly w nim gulasz smakowal i tak wysmienicie.
Wieczor spedzielismy poczatkowo w stolowce, potem przenieslismy sie pod zadaszenie.
Wieczor uplynal na lamaniu barier jezykowych, spozywaniu :) i jakichs piosenkach.
Nie dane bylo imprezowac do rana, albowiem juz o poranku szykowana byla parada.
Czas spac.

8 rano, Slowacy i pozostali szykuja sie na wyjazd
Wolniutko, pare km i w koncu dotaczamy sie na parking pod centrum handlowym.
Deszcze nieustannie testuje u kazdego wycieraczki :)
W takim barze open-space mozna bylo zrealizowac kupony na sniadanie.
Potem byl czas wolny, choc trudno go bylo wykorzystac w strugach deszczu.
Zwiedzilismy centrum z witrynami.
Na dole jakis mini zespol cos pogrywal, czasem padal cien czy aby na pewno on gral :)
Ale muzyka grala i wypelniala kiepska aure.

Jak pamietam o 11:00 Martin zapowiedzial slalom po parkingu.
Po bokach byly ustawione nasz pojazdy, co wg mnie bylo kiepskim pomyslem, tymbardzije ze nawierzchnia byla mokra a deszczu przybywalo.
Sporo ludzi wzielo udzial, nasz reprezentant Zach zajal miejsce w pierwszej trojce :)
Bylo kilka kategorii dotyczacych typow, a nie pojemnosci.
Zwiedzilismy pobliski Kaufland i akurat postoj na parkingu dobiegal konca.

Wracajac minelismy nasz hotel i pomknelismy prosto, przeciez organizator w planie mial jeszcze Morske Oko.
30km parady, czesciowo przez las, niekiedy niespodzianki na drodze w postaci duzych dziur, w koncu jednak droga sie konczy, my zas zatrzymujemy sie na parkingu.
Dalej juz tylko pieszo.
Pogoda zaczela sie klarowac jednak parasol i kurtke warto bylo wziac.
Po kilkuset metrach docieramy nad fajne,duze jezioro.
Troche mgiel, lasu, idelanie na wypoczynek, niestety jeszcze zimno.
Czesc osob, w zasadzie wiekszosc zostala w okolicy mostka lub zaczelo wracac, my zas udalismy sie drozka w glab lasu.
Mialo byc na koncu cos na ksztalt bacowki... owszem bylo, tylko zakmniete.
Udalo sie nawet znalezc 3 grzyby, jednak jakos zapomnielismy by je przyrzadzic na pozniejszym grillu, to moze i lepiej :D
Wracalismy juz tylk na kilka aut, reszta ulotnila sie wczesniej.
Po meczacych 30 kilometrach znowu jestesmy na osrodku.
W koncu wyjrzalo slonce jest szansa na poprawe, na grilla i wreszcie lyk piwa.

Co dalej to juz w nastepnym odcinku :)
Nigdy nie kupuj chińszczyzny (chyba że chodzi o żarcie)

Awatar użytkownika
Scooty
Moderator
Moderator
Posty: 8668
Rejestracja: 06 maja 2007 23:47
Lokalizacja: Krzemienica / Lancut

Re: VW chrobák 2011

Post autor: Scooty » 04 sie 2011 13:30

Dochodzila 14.
Grill klubowy zmontowany, jakis stol rowniez sie znalazl.
Specyfiki karkowkowe i kielbasiane poprzeplatane ze specjalnie przygotowanym sosem kanapkowym smakowaly wybornie.
Udalo sie ogarnac grillowanie przy slonecznej pogodzie.
Zastanawialismy sie czy jakiejs muzy aby nie podlaczyc, ale nieopodal rozkladal sie zespol.
Tak wiec zlozylismy sie z osprzetem i jedzenia na ten czas bylo wystarczajaco.
Zar lipcowego popoludnia skutecznie schladzalo polskie i lokalne piwko.

W hotelowych pokojach atrakcji nie ma wiec, doposazeni w prowiant poszlismy pod zadaszenie.
Juz nawet nie pamietam czy zaczelo kropic w tym momencie czy nieco wczesniej.

Niedlugo zostala ogloszna dluga lista zwyciezcow konkurencji, rozdane zostaly dyplomy oraz nagrody w ksztalcie loga VW i podstawy.
Martin rowniez podziekowal osobom ktore mialy udzial w realizacji zlotu.
Kazdy z 40 kilku uczestnikow orzymal dyplom-pamiatke.
Jak to na zlotach bywa rozdane zostaly rowniez upominki: najstarszy uczestnik, najmmlodszy, najdalszy, najwierniejszy, najaktywniejszy.

Po tej czesci mozna bylo nabyc losy "Tomboli" - 1 Ojro = 3 losy.
Kupilem, szczesciu trzeba pomagac.
W miedzyczasie rozpoczal sie koncert Slowakow.
Spoko grali, rockowo, energicznie i fajnie wpadalo w ucho.
Glownie wlasne utowry choc zdarzaly sie tez dobre covery.

W koncu losowanie, trzymamy kciuki
Co chwile ktos podchodzi, numery kolejne padaja, tylko nasze jakies zepsute czy co :)
W koncu wolaja, niby moj, ale kolor nie ten.
Mialem pomaranczowy, wolali zolty, Wiech wzial i poszedl ... i zgarnal gadzet :)
Nastepny numer, a tu kolejny numer to moj :D wiec tym razem poszedlem ja.
I tak oto wygralem apteczke, ktorej zapomnialem kupic jeszcze w Polsce , hehe.

Gdzies Stokrotka dopadl mikrofon i zaspiewal kawalek Iry "Moj dom", oczywiscie darlismy sie ze stolika razem z nim.

Zrobila sie juz ciemna noc, gdzies przy stoliku toczyly sie rozmowy, ludzie dookola zapraszali sie na zloty.
BYlismy serdecznie zapraszani do zlotu w Rumunii, zobaczymy choc pewnie pomysli sie o tym za rok.
W pokoju jeszcze muzyka wkomponowala sie w klimat i zmogl nas sen.

Niedziela byla zaskoczniem, w okolicy 8-9 godziny zostalo tylko pare garbow.
Reszta jakby ufo zabralo, nie ma, pojechali sobie, tak dziwnie, jakby sie spieszyli gdzies.
Pomijam fakt ze oczywiscie nadal padalo, taki juz urok tego miejsca.
Z hotelu wybrnelismy przed 12, akurat przestalo padac.
No to czas na grilla :)
Przenieslismy sie nieco wyzej, na trawie niestety zbyt mokro, grunt ze sie pali.
Jedzonko znow gornych lotow, a glod najlepsza przyprawa.

Posiedzielismy ze Stokrotkami do 14 i nadszedl czas na pozegnanie.
Zatrzymalismy sie na chwile w Michalovcach, a potem juz strzala na Barwinek.
Mojemu garbowi cos odbilo i wrocil problem z odpalaniem.
Dwukrotnie bylem pchany, ale poza tym nic wiecej nie wyszlo :)

Zatankowalem znowu pod korek i wyszlo idealnie 37L, trasa 540km = spalanie 6,8 :D

Tak mniej wiecej wygladal zlot, jesli cos zapomnialem lub przekrecilem to piszcie.
Dziekuje wszystkim za udana zabawe i towarzystwo.
KONIEC
Nigdy nie kupuj chińszczyzny (chyba że chodzi o żarcie)

Awatar użytkownika
Scooty
Moderator
Moderator
Posty: 8668
Rejestracja: 06 maja 2007 23:47
Lokalizacja: Krzemienica / Lancut

Re: VW chrobák 2011

Post autor: Scooty » 04 sie 2011 15:14

Pierwsze zdjecia w galerii - szukac w odpowiednim dziale.
Wiechu czekamy i na Twoje, moga byc nawet te z 2009, 2010, i 2011 tez nie pogardzimy :D
Nigdy nie kupuj chińszczyzny (chyba że chodzi o żarcie)

Awatar użytkownika
Sokol
VIP
VIP
Posty: 5090
Rejestracja: 03 maja 2007 14:22
Lokalizacja: Jasło / Rzeszów
Kontakt:

Re: VW chrobák 2011

Post autor: Sokol » 04 sie 2011 17:39

Scoot calkiem ciakwe spalanie wyszlo :D jakie srednie predkosci ? :)

Awatar użytkownika
wojciech
EXPERT
EXPERT
Posty: 2717
Rejestracja: 22 maja 2010 20:37
Lokalizacja: RNI

Re: VW chrobák 2011

Post autor: wojciech » 04 sie 2011 21:53

TO JEST RELACJA ! DZIĘKI. Szkoda że nie byłem hehe :)
F**K NEW CARS - DRIVE OLD SCHOOL (o\ | /o)

Awatar użytkownika
Scooty
Moderator
Moderator
Posty: 8668
Rejestracja: 06 maja 2007 23:47
Lokalizacja: Krzemienica / Lancut

Re: VW chrobák 2011

Post autor: Scooty » 04 sie 2011 22:58

Dzieki :)
Predkosci 70-90.
Sporadycznie wiecej, ale bez szalu.
Nigdy nie kupuj chińszczyzny (chyba że chodzi o żarcie)

Awatar użytkownika
Stokrotka
DRIVER
DRIVER
Posty: 55
Rejestracja: 28 paź 2008 13:57
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: VW chrobák 2011

Post autor: Stokrotka » 05 sie 2011 12:36

hej! Scooty.. fajna relacaja ;)

poza tym..

dziekuje podkarpackiemu Kafer Klubowi obecnemu na tym zlocie za : pomoc w odnalezieniu hotelu, towarzyszenie przy Irze ;) i za poczestunek przy grillu ;) oraz za mile spedzone wspolnie chwile ;)

ja wrocilem dzien wczesniej niz planowałem... bo hotel i miejsce bez Garbusow i na trzezwo było nie do przyjecia ;)) teraz jestem w Bobowej i pozdrawiam was goraco ;)

do zobaczenia w Cisnej i Proszowkach ;)

artek

Wiecman
Moderator
Moderator
Posty: 7851
Rejestracja: 24 kwie 2007 23:07
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Re: VW chrobák 2011

Post autor: Wiecman » 05 sie 2011 14:22

oj oj ... Ira to Ci wyszla ...

do zo ba
przygotowania do ....

brak czasu ...

Awatar użytkownika
Stokrotka
DRIVER
DRIVER
Posty: 55
Rejestracja: 28 paź 2008 13:57
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: VW chrobák 2011

Post autor: Stokrotka » 20 wrz 2011 14:50

hej,

zapraszam do Stokrotkowej galerii, dodałem wczoraj zdjęcia z VWCHROBAK 2011

link poniżej :

http://www.garbatastokrotka.pl/galeria/ ... mId=128597

pozdrawiam
Artek

ODPOWIEDZ